niedziela, 31 sierpnia 2014

Rozdział XI



     Harry wziął kilka piw, a ja postanowiłam nie pić tej nocy. Byłam odwrócona do niego plecami, a on owinął ręce wokół mojej talii, po czym położył brodę na moim barku, co chwile całując mnie w policzek. Harry potrafi być poważny i zimny, ale kochałam takie wzruszające chwile i była to jedna z nich.
     Czuliśmy się doskonale, cały czas rozmawiając o faktach z naszego życia. W tym samym momencie Niall i Zayn spojrzeli na Harry’ego zaskoczeni. Myślę, że nigdy nie widzieli go w takiej sytuacji z dziewczyną.
     Odwróciłam się, aby zobaczyć jego idealne zielone oczy, położyłam mu rękę na czole, po czym dotknęłam jego loków. Nie puścił mojej talii, moja skóra czuła pieszczotę, którą mi dał. Harry uśmiechnął się. Złączył nasze usta w miękkim pocałunku, więc umieściłam ręce na jego ramionach. Harry wziął mnie w silne ramiona, pocałował wolno, a potem przebiegł językiem po moich ustach lekko je nawilżając.
      Wplątałam palce w jego loki, kontynuując całowanie, dotknęłam zębami jego dolnej wargi, rozdzielając pocałunek. Otworzyłam usta, aby wypuścić jego wargę. Harry smakował wyśmienicie.
– Jesteś piękna, Cherri – szepnął, trzymając swoje dwa kciuki na moich różowych policzkach.
– Tak jak ty, Harry – wyszeptałam, znowu go całując. Harry pochylił się trochę bardziej na motorze, podczas gdy my nadal się całowaliśmy.
– Proszę, proszę. Patrzcie, kogo tutaj mamy. – Odezwał się za mną jakiś głos. Harry spojrzał na mnie, i odwrócił się, po czym zobaczył właściciela głosu. To jest jeszcze większa kanalia niż Harry Styles. Był to mężczyzna z ciemnymi włosami i oczami, a po chwili za nim wyszło jeszcze dwóch innych. 
– Harry… – mruknęłam przerażona.
– Co ty tutaj kurwa robisz? – Harry zapytał ostro, stojąc przede mną.
– Myślałeś, że nigdy cię nie znajdziemy? – powiedział jeden z nich uśmiechnięty, na co Niall i Zayn szybko zareagowali. – Kim jest ta urocza pani? – podszedł do mnie, ale Harry go odepchnął.
– Nie zbliżaj się do niej – warknął.
– Tak szybko uciekasz się do agresji? – zapytał sarkastycznie. – Wisisz mi towar skurwielu – powiedział rozświeciwszy mężczyzna, mocno uderzając Harry'ego w twarz.
– Harry! – krzyknęłam z przerażenia.
      Harry wziął mężczyznę za ramiona, dając mu cios w brzuch, a następnie kopnął go, powodując że upadł na ziemię.
– Zayn! – Harry krzyknął. – Zabierz stąd Cherri! – Zayn spojrzał na niego ze zdziwieniem.                      Mężczyzna zaczął się ponosić. – Kurwa! Zayn już!
– Zostaw mnie! – odmówiłam, gdy Zayn wziął mnie i wczołgał do samochodu, płakałam podczas oglądania innych ludzi. Dołączył do nich dziwny facet, który uderzył Harry’ego, sprowadzając go do podłoża, aż łzy były widoczne w jego oczach. Niall szybko dołączył do Harry’ego, ale ten był już na podłodze. – Puść mnie Zayn! Oni ich zabiją! – płakałam histerycznie.
      Ale Zayn mnie zignorował mnie, trzymając mnie jeszcze mocniej. Wyrywałam się mu, ale to nic nie dawało, zamknął mnie w samochodzie.
– Cholera Zayn! –  krzyknęłam. Wracaj tu! – ukryłam moją twarz w dłoniach płacząc,. W moim umyśle miałam obrazki Harry’ego który jest poważnie ranny i zaczyna krwawić. 
– Mój Boże, Harry! – płakałam.
– Musisz się uspokoić,Cherri – powiedział Zayn – Gdzie mieszkasz?
      Płacząc, niepewnie powiedziałam gdzie się ma udać. Gdy zaparkował przed moim domem, zaczęłam znowu płakać i zastanawiać się, gdzie jest Harry? Czy go zabili? Przerażenie zjadało mnie żywcem, to było nie do zniesienia.

– Cherri, proszę. Uspokój się – powiedział z pozornie spokojnym głosem.
– Jak, kurwa chcesz mnie uspokoić? – płakałam. – Zostawiłam go! Teraz może być martwy! – Łzy płynęły mi nieustannie.
      Zaczął Zayn – Cherri, jeśli byś tam została, Ciebie też mogliby skrzywdzić. – Starał się mnie uspokoić, ale nikomu w tej chwili by to się nie udało. 
– Jedyne co chcę wiedzieć, to to, co się dzieje – powiedziałam wycierając łzy. – Jeśli coś mu się stanie Zayn, ja…nie tego nie zniosę.
      Zayn przytulił mnie. Myślałam, że nigdy nie przestanę płakać.
– Cherri, zawsze złe wieści się szybko rozchodzą. Obiecuję, że z Harry'm będzie wszystko w porządku, to mój najlepszy przyjaciel, nie chciałbym aby coś się stało, muszę iść. Obiecuję że Harry zadzwoni, gdy będzie to możliwe – kiwnęłam głową otwierając drzwi samochodu, to mało, ale Zayn uspokoił mnie.
– Dziękuję, Zayn –  kiwnął głową , po czym wysiadłam z samochodu. Odjechał.
      Weszłam do mojego domu, mój ojczym był w środku. Wszystko czego chciałam, to biec do pokoju aby płakać.
– Czy to możliwe, do cholery, żebym wiedział gdzie Byłaś Cherri?! – Eric zapytał ostro.
– Zostaw mnie w spokoju! Nie jesteś moim ojcem! – płakałam i szybko udałam się do mojego pokoju. Eric wściekły krzyczał moje imię. Szybko zamknęłam się w pokoju. Wzięłam telefon do szybkiego wybierania Harry’ego , ale przekierowało mnie do poczty głosowej. Krzyknęłam rozpaczliwie.
      Martwiłam się, niezdolna do niczego, i nie wiedząc, co się stało z Harry', strasznie się obwiniałam, że zostawiłam go tam samego. 
      Dzwoniłam około dwudziestu razy.
      Rzuciłam telefon na łóżko rozpaczliwie, siedząc na podłodze i płacząc, w ciągu kilku minut mój telefon zaczął dzwonić, moje serce stanęło. Szybko wzięłam telefon i zobaczyłam na wyświetlaczu "Harry" Odebrałam szybko.
– Harry? Mój Boże, jak się masz? Harry, proszę powiedz mi, że jest w porządku – powiedziałam pośpiesznie załamanym głosem.
– Nie jestem Harry, Cherri – głos był bardziej wyraźny niż Harry’ego. Jestem Niall.
– Niall? Gdzie jest Harry? Co mu się stało?
– Cherri, Harry…
– Co się stało z Harrym? – płakałam. – Powiedz mi, do cholery!
– On jest teraz w szpitalu. Powiedział słabym głosem.
      Moje serce biło dziesięć razy, czułam, że zaraz zemdleję, łzy zaczęły spływać po moim policzku,  tym razem jeszcze bardziej.
– Niall, co się stało? Czy to coś poważnego? – powiedziałam szybko, niemal krzycząc.
– Nawet nie wiemy, Cherri – zatrzymał się na kilka sekund – Został dźgnięty nożem.
      Zamarłam, a mój żołądek się zawiązał. Moje ciało zaczęło się gwałtownie trząść, jeszcze nigdy nie doświadczyłam takiego zaniepokojenia.
– Cherri? Jesteś tam? – Niall zapytał, nie otrzymując odpowiedzi.
– Co? Nie, Harry!Nie! – dyszałam – Gdzie jest ten szpital? Niall powiedz mi proszę! – płakałam histerycznie.
– Powiem ci, Cherri ale musisz się uspokoić. – Dlaczego wszyscy mówią mi, że muszę się uspokoić? – mruknął i dał mi adres. Wzięłam moją torbę i szybko zeszłam po schodach. Była tam moja mama, z wściekłą twarzą.
– Gdzie byłaś Cherri? – zapytała, ale widząc moją bladą twarz, podpuchnięte oczy, jej twarz zmieniła się na zmartwioną – Córko… co się stało?
– Mamo, proszę. Zabierz mnie do szpitala – powiedziałam w płaczu.
– Co? Dlaczego? Co?
– Obiecuję, że wyjaśnić wszystko dla mamy Harry’ego. Jest ranny poważnie.
      Mama martwiła się moim stanem, Eric wziął klucze i szybko pojechaliśmy do szpitala o którym powiedział mi Niall.
      Prosiłam i błagałam, żeby to nie było nic poważnego... 

  ____________________________________________________

Cześć! I jak wrażenia po rozdziale? Ja jestem w szoku serio :O Na nowo Criminal mnie wciągnęło. Podziękujcie Juli za pomoc w rozdziale, dziękuje bardzo i czekajcie na następne rozdziały :3
Jeśli chcesz być informowana/y o rozdziałach
wpisz sie do Księgi Gości >>> KLIK! 


 

13 komentarzy:

  1. W koncu !!! :-D Nawet nie wiecie jak ciesze sie, ze pojawil sie kolejny rozdzial. Tak wciagnelam sie w ta historie, ze bylo mi strasznie przykro, ze na pewien czas wstrzymujesz dzialanie na blogu. No, ale jestescie :-D. Mam nadzieje, ze z Harrym nie jest tak zle. Czekam na nastepny ;-) Dziekuje i pozdrawiam : DDDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Co to byli za goście?
    Matko, biedny Harry... Dźgnęli go nożem?! Sukinsyny jedne!
    Mam nadzieję, że z Harry'm będzie wszystko w porządku.
    Rozdział... Genialny! :3
    Czekam na kolejny xx
    Pozdrawiam, @droowseex

    OdpowiedzUsuń
  3. Aww, co za rozdział. Emocje cały czas!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ile emocji. Zabojczy rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. OH Hazz żyj! Super! Ciesze się ze wróciłaś <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje ukochane opowiadanie! Nareszcie! Tak bardzo dziękuję, że wróciłaś :) @EmiliaWojta

    OdpowiedzUsuń
  8. Juzu świetne mam nadzieje, że Harremu nic się nie stanie

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam to opowiadanie, ale jestem zawiedziona tym, ze rozdzialy sa tak rzadko dodawane.

    OdpowiedzUsuń